Tak, właśnie tak. Nowym menedżerem Edyty Górniak został mąż Kayah, Rinke Rooyens. Jak donosi Na żywo, Holender bardzo zabiegał o możliwość pokierowania karierą Edzi. A ona, jak to ma ostatnio w zwyczaju, postanowiła trzymać go w szachu, jak długo się da. Porodobny szantaż zastosowała przecież z powodzeniem wobec Niny Terentiew, rozpuszczając plotki o swoich negocjocjach z TVN-em. Widocznie świeżo wyuczona sztuczka bardzo przypadła jej do gustu.
Ale ty jesteś sprytna Edzia...
Do ostatniej chwili piosenkarka trzymała w niepewności Marcina Perzynę, dyrektora festiwalu "Top Trendy" - mówi tabloidowi osoba związana z Polsatem. Perzyna także był bardzo zainteresowany opieką nad humorzastą gwiazdą. To zadziwiające, że nadal są w branży muzycznej osoby, które wierzą, że można ją jeszcze wyprowadzić na ludzi.
Podobno aby przekonać Górniak, Rinke szarpnął się na jej urlop w Tajlandii. Obecnie, jak twierdzi tabloid, cieżarówka z napisem Rochstar przewozi rzeczy Edyty z Milanówka do jej nowego domu.
Rinke wierzy, że będzie miał nad nia kontrolę - mówi osoba z otoczenia Edyty. Jest przekonany, że skoro dotąd słuchała go, to nadal tak będzie. Na razie ich stosunki są niemal idealne. Ale Rinke nie powinien mieć złudzeń. Ona doskonale wyczuwa, że jej uroda oraz dziecięcy wdzięk rozbrajają go.