Szykuje się nerwowa jesień w TVN. Monice Richardson udało się w końcu wyżebrać tam pracę. To spowodowało, że... Kindze Rusin puściły nerwy.
Rusin panicznie boi się konkurencji - mówi Super Expressowi informator zatrudniony w stacji. Nie od dziś wiadomo też, że Kinga nie jest ulubienicą pracowników stacji. Wszyscy wolą schodzić jej z drogi. Oparcie miała tylko w szefostwie, póki dobrze wypadała w sondażach.
Niestety, wpływowy promotor Kini, Edward Miszczak ma obecnie własne problemy. Nie zdołał utrzymać ogladalności na zadowalającym poziomie i musiał zrezygnować z wiceprezesury. Nadal pozostał dyrektorem programowym stacji, ale jego wpływy znacznie zmalały. Wszyscy jego protegowani poczuli się trochę niepewnie.
Rusin uważająca się za osobę nie do ruszenia, dostanie wkrótce konkurentkę w osobie Moniki Richardson.
Już podczas jej udziału w show "Taniec z gwiazdami" szefostwo sprawdzało reakcję widzów na osobę Moniki - mówi pracownik TVN. Jak się okazało, wtedy była jedną z najbardziej ulubionych gwiazd w programie.
Na dodatek Richardson okazuje się być znacznie tańsza. Potrafi mizdrzyć się do kamery równie dobrze jak Kinga za znacznie niższą stawkę. Rusin zarabia obecnie około 50 tysięcy złotych miesięcznie. Bezrobotna Richardson chętnie zgodziła się na 30. A w rankingach popularności wyprzedza Kinię o całe trzy miejsca. Rusin natomiast świetnie sobie radzi w rankingach najmniej lubianych prezenterów. Nigdy nie wypada z pierwszej dwudziestki...