Podobno Colin Farrell z niepokojem oczekuje narodzin swojego drugiego oficjalnego (a czwartego w ogóle) dziecka. Bardzo boi się o jego zdrowie. Aktor jest bowiem ojcem 6-letniego Jamesa, który cierpi na zespół Angelmana, spolwaniający jego rozwój.
Jak donosi Życie na gorąco, Alicja Bachleda-Curuś robi wszystko, by to się nie powtórzyło. Całkowicie poświęciła się dbaniu o siebie i nienarodzone dziecko.
Oczywiście rzuciła palenie, co na pewno nie było łatwe, gdyż przed ciążą wypalała paczkę dziennie. Zdrowo się odżywia i chodzi na gimnastykę dla kobiet w ciąży. Zapisała się także do szkoły rodzenia. Sama, bo ojciec dziecka podobno nie ma czasu.
Dziewczyny pamiętajcie - nigdy nie palcie w ciąży. To może się naprawdę bardzo źle skończyć.