Lady GaGa wyciska wszystko co może ze swojej niespodziewanej popularności. Tym razem udało się jej trafić do japońskiej edycji Vogue'a. To duże osiągnięcie.
Sesja jest nieco inna od poprzednich - nadal rozbierana i udziwniona, ale również jeszcze bardziej przekombinowana. O ile w jej przypadku jest to w ogóle możliwe.
Ostatnie zdjęcie miało być chyba stylizowane na Marilyn Monroe. Udało się?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.