Rzadko piszemy o sportowcach, no chyba, że faktycznie zrobią coś wyjątkowo głupiego. Serena Williams stała się wczoraj bohaterką takiego skandalu, że bez wątpienia zasłużyła. Podczas wczorajszego meczu w półfinale US Open tenisistka wpadła w szał, bo… przegrywała z Kim Clijsters.
Po przegraniu pierwszego seta sportsmanka połamała swoją rakietę. Później było już tylko gorzej. Według sędzi, Williams przy drugiej próbie serwisu przekroczyła linię. Wściekła tenisistka podeszła do niej i wyrecytowała:
Przyrzekam na Boga, wezmę tą pieroną piłkę i wepchnę ci ją do gardła!*
Kobieta odebrała jej za to punkt, co jeszcze bardziej rozwścieczyło Serenę, bo oznaczało to jej ostateczną przegraną. To się nazywa "duch sportowej rywalzacji".
Zobaczcie całe zajście:
