Podobno jest tak zdesperowana jak Adam Król w 8. edycji. Bardzo przeżyła to, że w minioną niedzielę widzowie ocenili jej taniec gorzej niż Muchy i Maseraka. Co gorsza, jurorzy aż 3 pary ocenili wyżej niż ją i jej partnera.
Tancerce bardzo trudno jest pogodzić się z porażką, zawsze we wszystkim, co robi musi być najlepsza - pisze Fakt. Dlatego też, by sytuacja drugi raz się nie powtórzyła, Natasza, która od lat żyje z tańca, postanowiła jeszcze bardziej przyłożyć się do treningów. Teraz artystka spotyka się jeszcze częściej ze swoim tanecznym partnerem Janem Klimentem.
Tymczasem coraz głośniej podnoszona jest kwestia, czy osoba, której taniec jest pracą zawodową, powinna w ogóle brać udział w programie dla amatorów. To już nie jest przypadek Kasprzykowskiego, który w dzieciństwie trenował taniec turniejowy. Tym razem mamy do czynienia z osobą, która prosto ze sceny trafiła na parkiet i udaje, że dopiero wszystkiego się uczy.
W najbliższych odcinkach czeka nas jeszcze więcej determinacji i jeszcze więcej sztucznych uśmiechów, koniecznych, żeby ukryć zaciętą minę. "Gra o życie" Adama Króla była podobnie rozpaczliwa. Widzowie jednak zdecydowanie wolą uczestników, którzy podchodzą do programu *na luzie *albo przynajmniej potrafią sprawić takie wrażenie. Swój luz Natasza już zaprezentowała w programie Jak ONI śpiewają i podczas eliminacji do Eurowizji. Dziwne tylko, że nie wyciągnęła z tego żadnych wniosków.