Trudno wyobrazić sobie teraz inny skład jury programu Mam talent niż Foremniak, Chylińska i Wojewódzki. Ale, jak donosi tygodnik Świat i Ludzie, tylko przypadek sprawił, że aktorka się w nim znalazła. TVN marzył o kim innym, chociaż z tej samej branży.
Na miejscu trzeciego jurora wszyscy widzieli Annę Przybylską - mówi jeden z twórców polskiej edycji programu. Ma polot, jest błyskotliwa, inteligentna. Byłaby świetna.
Producenci zabiegali o nią ze wszystkich sił, proponowali duże pieniądze. Przybylska jednak nie była zainteresowana, tłumacząc, że "nie chce rozmieniać się na drobne". Takich problemów nie miała na szczęście Formniak.
Co ciekawe, do niedawna aktorka nie miała pojęcia, że została zapchajdziurą. Była przekonana, że to właśnie ją wymarzyli sobie producenci.
Gośka nie ma pretensji, ale zrobiło jej się przykro - mówi znajoma aktorki. Dotarło do niej, że pojawiła się w programie dlatego, że ktoś powiedział: nie.