Wygląda na to, że pieniądze Kevina Federline skończyły się, odkąd Britney Spears przestała wypłacać mu kieszonkowe. Wybrał się on niedawno do luksusowego sklepu Maxfield w Los Angeles z torbami ubrań, które wcześniej dostał od żony.
Magazyn In Touch donosi, że wśród niechcianej odzieży znalazła się miedzy innymi kurtka warta 1620 dolarów. 28-latek zażądał zwrotu pieniędzy za ubrania, ale sprzedawcy odmówili ich przyjęcia, mimo że nadal posiadały metki.
Musi być zupełnie spłukany - mówi pracownik sklepu. Przyniósł chyba wszystko, co miał w szafie.
Kevin nie martw się - nowy chłopak Britney też musi mieć ostatnio kiepski humor...
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.