Kevin Federline nadal żyje na koszt swojej byłej żony i na pierwszy rzut oka widać, jak "dobrze" mu się powodzi. Szczupły niegdyś tancerz ma obecnie poważne problemy z chodzeniem i męczy się przy najprostszej codziennej czynności. Zapowiadany od dawna show, w trakcie którego były mąż Britney Spears *miał stracić nadmiarowe kilogramy, stoi pod znakiem zapytania. Lekarze orzekli, bowiem, że Kevin ma poważne problemy z ciśnieniem i *najprawdopodobniej chore serce.
Stan zdrowia Federline’a uniemożliwia udział w ostrej diecie i ćwiczeniach, jakie planowali producenci show. Ciężki trening, jaki widzowie mieli oglądać, zamieniłby się w powolne ćwiczenia dla 70-latków. W tej sytuacji Kevin dokonał typowego dla siebie wyboru. Odłożył leki, przestał chodzić na kontrole i powiedział, że nakręci program. Kasa nadal jest dla niego najważniejsza.
Kevin odmówił przyjmowania lekarstw – poinformował media jego menedżer. Jest przekonany, że zdrowa dieta i ćwiczenia przywrócą mu dawną formę. Nie ma zamiaru się poddać.
Zadziwiająca wytrwałość i chęć do pracy jak na naczelnego trutnia Hollywood. Prawda jest taka, że Federline otrzymał już część honorarium za show i nie może się wycofać, jeśli chce zatrzymać tak kochane przez siebie pieniądze.