Mimo że Partick Swayze od prawie dwóch lat zmagał się z chorobą nowotworową, jego śmierć była jednak zaskoczeniem. Długa walka z rakiem dawała nadzieję ludziom na całym świecie. Amerykańska aktorka Suzanne Sommers, której udało się pokonać tę chorobę, zarzuca lekarzom Patricka, że... zabili go chemioterapią!
Do organizmu tego pięknego człowieka wtłoczono, nie ma się co oszukiwać, truciznę - mówi Sommers w wywiadzie dla National Post. Nie mogli go jednocześnie wspomagać odżywczymi kroplówkami? *Dlaczego faszerowali go tylko toksycznymi substancjami? *
Rozgoryczenie aktorki wpisuje się w obecną od jakiegoś czasu w amerykańskich mediach dyskusję na temat skuteczności i słuszności stosowania chemioterapii. Właśnie Sommers otwarcie sprzeciwiała się jej, kiedy sama chorowała na nowotwór, wybierając alternatywną metodę leczenia.
Nie znoszę wygłaszać takich kontrowersyjnych opinii. Ale nie mogę milczeć - dodała.