Chociaż Szymon Majewski bardzo się stara dźwignąć spadające słupki oglądalnościswojego autorskiego programu, niewiele to daje. Nawet eksploatacja słynnego alter ego, przygłupiego polityka Ędwarda Ąckiego nie przynosi skutków. Co gorsze, może przysporzyć mu kłopotów. Na Majewskiego trafiła skarga do Rady Etyki Mediów. Co takiego przeskrobał?
W pierwszym dniu trwania narodowej żałoby po tragedii w kopalni "Wujek-Śląsk" przebrany za Ąckiego nagrywał dla TVN happening tuż przed gmachem TVP. Zebranym tam dziennikarzom oświadczył m.in. że jest nowym prezesem telewizji. Przedstawił także listę swoich współpracowników, wśród których znaleźli się Kapitan Kloss, czterej pancerni, pies Szarik, Bolek i Lolek. Na koniec umył sobie nogi w pobliskiej fontannie.
Te żarty nie spodobał się władzom TVP, ktore skierowały sprawę do Rady Etyki Mediów. Telewizja Polska S.A. wyraża oburzenie z powodu nieprofesjonalnego zachowania dziennikarzy stacji TVN, którzy 21 września przed budynkiem telewizji publicznej, kosztem złamania wprowadzonej rano żałoby narodowej, zdobywali "chwytliwy" materiał do programu "Szymon Majewski Show" - oświadczono w komunikacie.
Bez przesady. Przecież nawet prezydent Kaczyński tańczył w dożynki. Ale z drugiej strony żałoba to żałoba. Może TVN znowu będzie miał kłopoty jak z kupą u Wojewódzkiego.
Przy okazji - czy Majewski śmieszy Was jeszcze tak jak 2-3 lata temu?