Natasza Urbańska wyrasta na najbardziej tragiczną postać obecnej edycji Tańca z gwiazdami. Większość widzów i mediów jest zgodna, że nie powinna się tam znaleźć, a w każdym razie nie jako "gwiazda". Ewentualnie jako profesjonalna tancerka, partnerująca amatorowi. Podobnego zdania są także pozostali uczestnicy, którzy czują się wpuszczeni w maliny. Decydując się na udział w konkursie, w którym wszyscy mają mniej więcej równe szanse, nie wiedzieli, że przyjdzie im rywalizować z zaangażowaną w ostatniej chwili profesjonalistką.
Biedna Natasza podobno bardzo źle to znosi.
Oskarżenia nie są wypowiadane prosto w oczy, a za jej plecami - mówi osoba z produkcji programu. To ją boli, bo nie wie, komu może zaufać.
Za plecami? Przecież zostały ogłoszone w prasie! Chyba nie można było się jaśniej wyrazić... Przypomnijmy: Nie chcą Urbańskiej w "Tańcu z gwiazdami"!