Życie gwiazd pełne jest wyrzeczeń. Szczególnie wiedzą o tym aktorzy, którzy aby przygotować się do roli są skłonni bardzo zmienić swój wygląd. Jednym z najgłośniejszych przykładów ostatnich lat jest rola Charlize Theron w filmie Monster, za którą została uhonorowana Oscarem. Co prawda Renee Zellweger to raczej nie grozi, ale żeby być wiarygodną Bridget Jones napracowała się równie mocno.
Do pierwszych dwóch części ekranizacji bestsellerowej powieści Hellen Fiedling amerykańska aktorka przytyła kilkanaście kilo - tytułowa bohaterka kultowego Dziennika jest przecież kobietą po 30-tce, wiecznie zmagająca się z nadwagą. Po zakończeniu prac nad filmem Zellweger wracała do poprzedniej figury. W trzeciej części przygód Bridget Jones zajdzie w ciążę, lecz tym razem producenci zlitowali się nad nią i postanowili zainwestować w specjalny, pogrubiający kostium.
Renee będzie miała na sobie kostium, który będzie imitował dodatkowe kilogramy - opisuje brytyjski The Mirror. Poprzednio tycie i chudnięcie było dla niej sporym wyzwaniem, więc cieszy się, że po zakończeniu zdjęć znów będzie musiała zmagać się z 15 kilogramową nadwagą.
Trzeba przyznać, że różnica między filmową Jones i Zellweger jest spora:
A tak wyglądała po nakręceniu pierwszej części filmu: