Trzeba przyznać, że TVN-owi się poszczęściło. Oczywiście, po wczorajszym aresztowaniu ich gwiazdy ludzie ze stacji muszą mieć niewesołe miny, ale pomyślcie, jakie by mieli, gdyby nie odwołali jesiennego You Can Dance... Wyobraźcie sobie, co by się działo, gdyby w kilka dni po wyjściu z aresztu Weronika musiała prowadzić program rozrywkowy dla dzieci...
Cóż, tak to bywa, gdy promuje się na gwiazdę byłą striptizerkę, czy w ogóle osobę z podejrzanego towarzystwa. Nigdy nie wiadomo, co się może wydarzyć. Z pewnością na przyszłość każdy się zastanowi, czy warto ryzykować swoim wizerunkiem i zatrudniać kogoś takiego.
Jeżeli zarzuty wobec Weroniki Pazury się potwierdzą, będzie to prawie na pewno koniec jej kariery. Wprawdzie w polskiej telewizji jeszcze nikomu nie udało się do końca skompromitować, ale też nikt nie został złapany na gorącym uczynku, z pieniędzmi pod stołem. To pewna nowa jakość.
Dlatego nie chodzi już nawet o nią. Dla niej to koniec - wiadomo. Pomyślcie, kto był wczoraj w największym szoku, po ogłoszeniu, że Pazerna (przepraszamy - Pazura) została aresztowana w restauracji? Wyobraźcie sobie miny jej znajomych z You Can Dance, którzy liczyli, że po półrocznej przerwie program wróci na antenę na wiosnę 2010. Jak realne są teraz te plany?
Kinga Rusin i Michał Piróg byli i tak o włos od utraty swoich najważniejszych etatów (Egurroli to tak nie boli - ma jeszcze Taniec z gwiazdami i promowaną w nim szkołę tańca). Teraz, po wpadce Pazernej muszą chyba zmienić plany na przyszły rok. Bo czy TVN zafunduje widzom piątą edycję bez Weroniki? To bardzo wątpliwe. Jej widoczna co tydzień nieobecność tylko przypominałaby wszystkim, jak długo promowano na antenie tak podejrzaną postać.
Kinga musi być naprawdę zła. Pomyślcie - najpierw Hania w Dzień Dobry TVN, a kilka godzin później Pazura zatrzymana przez CBA. To nie był dla niej dobry dzień.
A teraz pomyślcie sobie, kto się wczoraj najbardziej cieszył... :)