Ciężko stwierdzić, czy to kolejna akcja promocyjna, czy dla odmiany jest w tym ziarnko prawdy. W każdym razie Życie na gorąco powołując się na znajomych "Adasia" Darskiego *zapewnia, że facet wpadł po uszy. Podobno nazywa swoją *Dodę... "Bąbelkiem" i bardzo kiepsko znosi rozłąkę. Co odważniejsi znajomi sugerują nawet, że gdyby tylko mógł, chętnie przełożyłby letnie tournee po Stanach Zjednoczonych.
Gdyby nie fakt, że koncerty były zaplanowane jeszcze zanim stali się parą, z pewnością nie wyjechałby bez niej - pisze powołując się na znajomych tygodnik. Do Polski płynęły gorące słowa miłosne, serca przebite strzałą, dowody uczuć zaklęte na papierowych kartkach, nazywanych przez Nergala "pocztufkami". Ci, co widzieli tę korespondencję, zdradzili, że Adaś z mniej lub bardziej zamierzonymi błędami ortograficznymi, zapewniał o swojej miłości.
Tak, zawsze wiedzieliśmy, że Adaś to czuły i romantyczny facet.