Czyżby kolejny polski "artysta" uznał, że jest za wielki jak na nasz kraj? Piotrek Kupicha sprawia wprawdzie wrażenie skromnego, ale kto go tam wie... Show biznes to przecież gra pozorów. Jak donosi Życie na gorąco, "Kopytko" zaczął rozglądać się za mieszkaniem w Chicago lub Los Angeles.
Nie będzie to dla niego straszny wydatek. W wyniku kryzysu w obu miastach można zamieszkać taniej niż w Warszawie. I to w całkiem niezłym standardzie (swoją drogą - czy to nie przykre?).
Według informatorów tygodnika Kupicha chce przeprowadzić się do Stanów przynajmniej na kilka miesięcy. I zabrać ze sobą rodzinę. To świadczy o tym, że rzeczywiście poważnie myśli o karierze solowej i nagraniu płyty w USA.
Co ciekawe, Kupicha niedawno zwolnił swoją dotychczasową menedżerkę i wszystkie sprawy zawodowe powierzył żonie. Kto wie, może to ona jest taka ambitna?
Chce pracować nad nową płytą, szukać inspiracji muzycznych i odpocząć od zainteresowania, jakie mu towarzyszy w Polsce - pisze tabloid. W Stanach nie jest tak rozpoznawalny."
No rzeczywiśnie, trudno żeby był ;) Podobno podczas najbliższego pobytu w Chicago, dokąd zespół Feel jedzie już 10 października na zaproszenie amerykańskiej Polonii, Kupicha zamierza finalizować kupno domu lub mieszkania.