Po środowym zatrzymaniu przez CBA (w gustownej kominiarce)
Weronika Pazura ma spore szanse zniknąć z polskiego show biznesu na dobre. Sprawa jest po prostu zbyt jednoznaczna. 100 tysięcy złotych łapówy w restauracji... Nawet Cezary Pazura, w trosce o swój wizerunek, postanowił wyprzeć się byłej żony. A możecie być pewni - on zna ją najlepiej. Jak widać, nie miał problemów, żeby uwierzyć w wersję CBA.
W przesłanym Polskiej Agencji Prasowej oświadczeniu Czarek prosi, żeby nie łączyć go z Weroniką. Co ciekawe, stwierdził, że żałuje tylko jednego - *że kompromitująca go była wciąż używa jego nazwiska... *
Proszę o nie identyfikowanie mnie z tą sytuacją i osobą Weroniki Marczuk-Pazury - pisze Cezary. Od trzech lat jesteśmy w separacji, a od grudnia 2007 jesteśmy rozwiedzeni. Nie posiadam żadnej wiedzy na temat jej życia prywatnego i zawodowego. Mam swoją Rodzinę, której poświęcam czas i zainteresowanie.
Żałuję jedynie, iż przez to, że Weronika Marczuk-Pazura nie zgodziła się na zrezygnować z mojego nazwiska, negatywny wydźwięk jej zatrzymania przez CBA, spada na Rodzinę Pazurów.
Apeluję o rozsądek i rzetelność dziennikarską w komentarzach w prasie, radio i telewizji. Pozostaję w nadziei na przychylność. Cezary Pazura
Niniejsze oświadczenie w całości wyczerpuje moje stanowisko.
Nic dodać, nic ująć. Nie dziwimy się, że jest mu wstyd oglądać ją na takich zdjęciach: