Kuba Wojewódzki nie ma opinii szczególnie stałego w uczuciach. Od czasu rozstania z Anią Muchą był widywany już z wieloma kobietami, a jeszcze więcej romansów było mu przypisywanych (wspomnieć tylko Lesz czy najnowszą zdobycz Kasię "3000"). Wczoraj pokazywaliśmy jego nową, młodą dziewczynę. Tygodnik Twoje Imperium twierdzi, że Kuba kręci też z... Martą Żmudą-Trzebiatowską.
Ich spotkania przypadają ponoć zawsze na czas kiedy narzeczonego Marty, Adama Króla, nie ma akurat w Warszawie. Ciekawe, dlaczego nie chcą się pogadać we trójkę?
Wojewódzki od kilku tygodni w regularnych odstępach czasu rezerwuje zawsze ten sam stolik w Cafe Club Stajnia na warszawskim Ursynowie, niedaleko mieszkania Marty. Spotykają się tam tylko we dwoje. Z zachowaniem wszelkich środków ostrożności. Ale jak zwykle zawiódł "czynnik ludzki". Mało kto potrafi się powstrzymać przed sprzedaniem takiego sekretu tabloidom.
Pani Marta i pan Kuba są zazwyczaj sami na górze klubu - mówi pracownik lokalu. Zamawiają dania tradycyjne, bo głównie takie mamy w karcie i alkohol. Za wszystko płaci pan Wojewódzki. *Po takiej kolacji zazwyczaj szybko się rozstają. Dziennikarz łapie taksówkę, a *aktorka biegnie do swojego apartamentowca, oddalonego o kilkaset metrów od naszego lokalu.
Zainteresowanie Wojewódzkiego Martą jest w pewnym sensie zrozumiałe. Wiekowo mieści się jeszcze w jego "targecie"...
Ciekawe, co na to jego nowa laska.