Nie wiemy, czy to groźba sprawy w sądzie, czy wynik noworocznych postanowień, ale Edyta Olszówka przeprosiła w końcu stewardesę, którą pobiła kilka miesięcy temu. Szkoda, że nie pomyślała, zanim ją zaatakowała. Na miejscu pokrzywodznej nie wzruszylibyśmy się takimi przeprosinami. Szczególnie, że gdyby nie nagłośnienie sprawy przez media, prawdopodobnie by do nich nie doszło.
Wygląda jednak na to, że groźba sprawy sądowej została zażegnana. A co z życiem prywatnym Olszówki? Czy teraz Piotr Machalica do niej wróci? Ostatnio zalecał jej publicznie wizytę u psychiatry.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.