To nie dla mnie. Takie sielskie siedzenie w domu mnie nie interesuje - zapowiedział Colin Farrell w rozmowie z amerykańskimi dziennikarzami. Wygląda więc na to, że opiekę nad swoim dzieckiem zamierza zrzucić raczej na polską kochankę.
Na dodatek podobno znudziły mu się ambitne niskobudżetowe filmy i marzy mu się coś z większym rozmachem. Powrót na sam szczyt. A im wyżej, tym wiadomo że pokusy są większe.
Śliczna aktorka zaczyna się nawet martwić, żeby jej Colin nie zostawił samej z dniu porodu - pisze Super Express. W końcu nie był nawet przy narodzinach swojego pierwszego syna, gdy kręcił wtedy film w Maroku.
To fakt. A kilku swoich dzieci nawet nie uznaje. No ale tym razem ma być przecież inaczej...