Kto najbardzi zyskał na aresztowaniu Romana Polańskiego? Oczywiście Weronika Pazura, aresztowana dwa dni wcześniej. Media nagle przestały o niej mówić. Uspokajamy Weronika - Polacy o tobie nie zapomną. Nawet jakby spadł na nas meteor, a Rutowicz zmieniła płeć, trudno byłoby zapomnieć o zatrzymaniu na gorącym uczynku, ze 100 tysiącami złotych w torbie i tych boskich fotach w kominiarce.
Weronika wpłaciła kaucję i przebywa obecnie na wolności. Co zabawne, tuż przed nieudanym obiadem biznesowym udzieliła wywiadu magazynowi Sukces (bo to kobieta sukcesu), ze słynnym "kto ryzykuje, ten pije szampana" na okładce. Opowiadała w nim o swoich receptach na karierę i udany biznes. Ciekawe, kto teraz zdecydowałby się skorzystać z jej porad?
Jest żmudna praca, ale ją właśnie najbardziej cenię, bo daje mi poczucie stabilizacji - mówiła zapytana o sprawy zawodowe (żmudna praca w restauracji?). W show biznesie najtrudniejsze jest czekanie na telefon. Prawdopodobnie nie potrafiłabym tak funkcjonować. Nie umiem powiedzieć sobie: "Jakoś to będzie!". Potrzebuję pewności, że będzie dobrze.
Mimo trudności takich, jak nowy kraj i język, skończyłam dobre uczelnie, mam pracę - chwaliła się. Ludzie uśmiechają się do mnie na ulicy. Cieszę się z tego, więc chyba mogę potraktować to wszystko jako prywatny sukces. Może powinnam się cieszyć mocniej, głośniej? - kokietuje. Ale kiedy osiągam wyznaczony wcześniej cel, nie mam czasu się tym nacieszyć, bo w tak zwanym międzyczasie rodzą się następne i następne. Tak zostałam "zaprogramowana".
Ach, jaka ja jestem ambitna i wymagająca w stosunku do siebie... Ach.
Najbardziej jednak spodobał nam się ten fragment:
Mam wrodzoną potrzebę zbawiania całego świata i zawsze znajdę sobie zajęcie - wykłada Weronika. Ciągle z tym walczę i wiem już, że nie można pomagać, kiedy ktoś o to wyraźnie nie poprosi. Wydaje się to oczywiste, ale, niestety, dla mnie długo nie było. Nie zawsze też udawało mi się zachowywać równowagę pomiędzy dawaniem a braniem.
Rzeczywiście, to fakt. Czarek "żałuję, że nosi moje nazwisko" musiał się lekko podłamać, jak to czytał...