Menadżer Britney Spears, twierdzi, że jego klientka nie jest w ciąży. Larry Rudolph uważa, że plotki wzięły swój początek od tego jak paparazzi uwiecznili nowego chłopaka piosenkarki, Isaaca Cohena, z rękami upaćkanymi masłem orzechowym, które wszyscy wzięli za wymiociny jego dziewczyny (my jakoś nadal nie jesteśmy przekonani, że było to masło orzechowe - zobacz zdjęcie)
.
Z racji, że Isaac nie zlizywał masła orzechowego z placów, ktoś uznał, że to nie może być masło orzechowe, a wymiociny Britney - zażartował Ruolph. To śmieszne.
Menadżer Britney był nawet w stanie wytłumaczyć "tę iskierkę w oczach Britney", która rzekomo zawsze się pojawia, kiedy piosenkarka jest w ciąży, a którą niedawno zauważył jej kolega. Rudolph wyjaśnił, że jest ona spowodowana... zapaleniem spojówek, którego dostała od mascary, którą znalazła w koszu na śmieci w łazience Paris Hilton. Okazało się niestety, że nie była to mascara, a... maść na grzybicę stóp!
Rolą menadżera i rzecznika prasowego powinno być chyba stawianie swojej klientki w dobrym świetle, a nie robienie z niej idiotki. Ale przy okazji dowiedzieliśmy się, że Paris Hilton ma grzybicę. Fuj. Współczujemy dziewczynie, która lizała jej stopę. Zobacz: