Borys Szyc postanowił zapewnić prasę, że jego konflikt z Tomaszem Karolakiem nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Lubimy się, a nawet przyjaźnimy, mamy tę samą agentkę - powiedział tygodnikowi Na żywo.
Niestety, Karolak nie potwierdził jej informacji. Nic dziwnego - to on ma podobno kompleks na punkcie bardziej utalentowanego i młodszego rywala, a nie odwrotnie. Szyca stać na wspaniałomyślne gesty wobec Karolaka. Nie traktuje go przecież poważnie.
Tomek cierpi na kompleks Borysa, który ma szczęście do ciekawych ról - mówi znajomy obu aktorów. Nawet rywalizację o prowadzenie Rankingu gwiazd wygrał Szyc. Dziś Borys jest u szczytu formy - dowodem na to są Złote Lwy za Wojnę polsko-ruską.
Na dodatek o Szyca, tak jak wcześniej o Karolaka upomnialo się Hollywood. Tyle że Karolak został wycięty w montażu, a Szyca wybrał ponoć sam Bruce Willis.
Gdyby się udało i Bruce Willis zagrałby w tym filmie, byłbym szczęśliwy - mówi Szyc Na żywo i natychmist dodaje: To są ważne sceny dla filmu, więc trudno byłoby je wyciąć.
Borys, zaczynamy cię naprawdę lubić :) Wydaje się mało prawdopodobne, by Karolakowi udało się nie zazgrzytać zębami, czytając tę subtelną aluzję.