Joe Jackson zrobił wszystko, by choć trochę zarobić na śmierci swojego syna. Podczas wywiadów, zamiast o żałobie, opowiadał o swoich biznesowych projektach. Tak zwana "branża" przyglądała się temu w milczeniu, nawet, kiedy stary Jackson pojawił się rozdaniu nagród VMA w towarzystwie młodszej od siebie kilkadziesiąt lat modelce porno. Jednak w Europie Joe nie może liczyć na takie ulgowe traktowanie.
Organizator tegorocznego Oktoberfest, Sepp Kratz, wyznał dziennikarzom, że ojciec Michaela chciał dostać zaproszenie na imprezę. Odmówiono mu, a przy okazji nie przebierano w słowach.
Był zdesperowany, by dostać miejscówkę na naszym festiwalu - powiedział organizator dziennikarzom. Od razu mu odmówiłem. Byłem zszokowany. Przecież on dopiero co pochował syna! Świętowanie i picie alkoholu po tym, jak umarło ci dziecko jest wysoce niestosowne. To naprawdę niewłaściwe. Każdy, komu brakuje jakiejkolwiek przyzwoitości, nie jest u nas mile widziany.
Ostro, ale przecież należało mu się. Kratz przyznał jednak, że z chęcią gości gwiazdy na festiwalu. Trzy lata temu zgodził się przyjąć Paris Hilton. To dopiero policzek dla Jacksona…