Skandal związany z aresztowaniem Romana Polańskiego był dobrym pretekstem dla paru polskich gwiazd, aby zaznać chwili uwagi mediów. Zagraniczne sławy również wypowiadają się w sprawie zgwałcenia 13-latki i także hollywoodzka śmietanka towarzyska podzieliła się na obrońców i tych, którzy potępili reżysera. Do ostatnich dołączył właśnie znany komik Chris Rock.
Podczas The Jay Leno Show Whoopi Goldberg zapewniała, że to co zrobił Polański to nie był gwałt, ale "erotyczny eksperyment". To się nazywa intelektualny rozmach.
Dlaczego analny seks z pijana i naćpaną dziewczynka nie kwalifikuje się do kategorii wymuszenia stosunku? Odpowiedz jest prosta - bo Polański jest wielkim artystą. Z takiego właśnie stawiania sprawy Rock zakpił sobie podczas programu. Porównał Polańskiego do aktora i sportowca O.J. Simpsona, który brutalnie zamordował własną żonę:
Ludzie bronią Romana Polańskiego, bo robił dobre filmy przez ostatnie 30 lat. To tak jakby uniewinnić O.J. Simpsona bo świetnie grał w piłkę! Na pewno każdy zwyrodnialec jest w czymś dobry!
Przesada. Ale zwraca uwagę na absurdalność tej sytuacji.