Podczas gdy Wojciech Oświęcimski i Iwona Pavlović lansują się w Vivie i opowiadają o doskonałych relacjach z nastoletnimi synami, jeden z nich, 19-letni Jakub O. przebywa w areszcie za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Ofiara, o której skatowanie wraz z kolegami jest podejrzany, zmarła 7 września. Tragedia rozegrała się około 4 rano 23 sierpnia, niedaleko pilskiego dworca PKP.
Trzech mieszkańców Piły wracając z dyskoteki zostało zaczepionych przez 8 mężczyzn - donoszą w zamieszczonej w internecie relacji obecni na interwencji policjanci. Napastnicy bez powodu zaczęli bić i kopać zaskoczonych mężczyzn. Zdarzenie obserwował pracownik jednego z punktów gastronomicznych, który w pewnym momencie postanowil przerwać bójkę. Kiedy mężczyzna wyszedł na ulicę napastnicy zaczęli uciekać w kierunku centrum miasta. Po chwili na miejsce dotarło wezwane pogotowie ratunkowe. Okazało się, że jeden z mężczyzn odniósł bardzo poważne obrażenia.
Pobity Krzysztof zmarł kilkanaście dni później. Umierał przez kilkanaście dni! Oskarżonemu o pobicie ze skutkiem śmiertelnym Jakubowi O. grozi do 10 lat więzienia. Niestety, nawet taka kara nie zwróci życia zabitemu chłopakowi. Jemu wymierzono karę śmierci, a Jakbub najpóźniej w wieku 29 lat będzie mógł cieszyć się życiem...
Pavlović i Oświęcimski nie wypowiadaja się na ten temat. Ich rodzinne zdjęcia wyglądają znacznie gorzej, od kiedy jednemu z synów trzeba zamazywać twarz. Mieszkańcy Piły nie zamierzaja puścić w niepamięć tej tragedii i nie obchodzi ich, że jeden ze sprawców ma macochę, która pokazuje się w telewizji.
Rodzina zabitego Krzysia zorganizowała marsz milczenia przeciw narastającej w naszym mieście przemocy - mówi Życiu na gorąco mieszkanka miasta.
Ciekawe, czy pokazali relację w TVN-ie... Może przegapiliśmy?