Jennifer Hudson właśnie dołączyła do niechlubnego grona gwiazd, które postanowiły sprzedać prawa do publikacji pierwszych zdjęć swojego dziecka. Magazyn People zgodził się zapłacić nieznaną nikomu kwotę pieniędzy za fotografie 2-miesięcznego Davida, który przyszedł na świat 10 sierpnia.
W wywiadzie dla tygodnika piosenkarka dość pokrętnie odpowiada na pytanie, dlaczego zdecydowała się nie upubliczniać informacji, że spodziewa się dziecka. Nie chodziło o zachowanie resztek prywatności. Chodziło o jej tuszę!
Ciąży nie było po mnie widać do 7 miesiąca – mówi na łamach magazynu. Mój narzeczony i ja byliśmy jedynymi osobami, które wiedziały. Ukrywanie ciąży było bardzo łatwe. Nie miałam rannych nudności, mój apetyt się nie zmienił. Doszłam, więc do wniosku, że z oświadczeniem zaczekam, aż będzie to dla wszystkich oczywiste.
Gwiazda wyznała również, że do porodu doszło przez cesarskie cięcie. Sama była zdumiona, jak szybko chciała wracać do domu:
Wszyscy mi powtarzali, że będzie mnie koszmarnie bolało. Mam chyba inny próg tolerancji bólu. Wieczorem, po urodzeniu, siedziałam już na łóżku i powtarzałam wszystkim, że chcę się w końcu ruszyć.
Cieszymy się, że Hudson, która straciła wielu bliskich w straszliwej tragedii, zakłada drugą rodzinę.