Wprawdzie Małgorzata Foremniak przeszła solidny trening kondycyjny przed swoją wyprawą na najwyższy szczyt Afryki i uważała, że wyjeżdża przygotowana, ale i tak na miejscu okazało się, że wszystkiego przewidzieć się nie dało.
Podczas wspinaczki pękła mi jedynka - wyznała po powrocie. To efekt zmian ciśnienienia. Moje kolana i kręgosłup po prostu mi wysiadły. Do tego nocą bardzo marzłyśmy, więc trzeba było przykrywać się czym popadnie. Ten, kto uważa, że to tylko wycieczka, niech lepiej zejdzie mi z drogi.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.