Menedżerka Katarzyny Cichopek postanowiła zareklamować swoją podopieczną w najlepiej nadającym się do tego miejscu - w dodatku do Faktu. Jak wykazuje doświadczenie, istnieje duża szansa, że *dzięki takiemu anonsowi załatwi Pyzie jakąś pracę. *
Kasi zależy na aktorstwie - zapewnia Tatiana Mindewicz-Puacz. Wciąż pracuje nad swoim warsztatem i *chce się dalej rozwijać. *Dzisiaj priorytetem są obowiązki związane z jej nową, życiową rolą. Jak każda mama, chce możliwie najwięcej czasu spędzać z dzieckiem. Jednak już wkrótce zacznie rozważać nowe propozycje i chodzić na castingi.
Największym marzeniem Kasi jest rola w filmie fabularnym - kontynuuje. Kasia ma naprawdę wiele do zaoferowania. Jest ambitna i pracowita. Świetnie tańczy. Przez wiele lat uczyła się aktorstwa w ognisku państwa Machulskich. Pracuje na planie z doskonałymi aktorami, pod okiem zawodowych ekip. Poza tym świetnie zna język angielski, co jest przepustką do współpracy z profesjonalistami nie tylko z Polski.
Dlatego niezależnie od tego, czy Kasia będzie się też rozwijać w innym kierunku, czy też nie - nie ma powodu, żeby rezygnowała z aktorstwa. *Zwłaszcza że zawsze skromnie podkreśla, że *nie zamierza konkurować z dyplomowanymi aktorami. Chce tylko mieć szansę spełniać swoje marzenia i ciężko na to pracuje *. *
No tak - skromnie. To jest słowo klucz. Dlatego wysłała do tabloidu menedżerkę, która mówi to niby z własnej inicjatywy...
Przy okazji, warto przypomnieć, że ci doświadczeni aktorzy niekoniecznie maja ochotę pracować z Pyzą. Niedawno jeden z pracowników Dwójki skarżył się tabloidowi, że Cichopek sprawia wrażenie, jakby przez 10 lat pracy na planie niczego się nie nauczyła:
W "Tancerzach" poległa w starciu z profesjonalistami. Była zagubiona, a czasem zachowywała się tak jakby pierwszy raz stanęła przed kamerą *. *