Wygląda na to, że to już koniec związku Leonarda DiCaprio i modelki Bar Refaeli. Takie wnioski można wyciągnąć po niedawnym wieczorze, który aktor spędził w gronie swoich przyjaciół. Nie bawił się z nimi, a przez cały czas wisiał na telefonie, rozmawiając albo pisząc SMSy.
Leonardo przebywa obecnie w Londynie, gdzie promuje swój najnowszy film. Tam też, w klubie Aura, widziano go w nienajlepszym nastroju. Jego znajomi świetnie się bawili, ale Leo siedział całą noc osowiały i pisał SMSy. Potem, kiedy zaczęli już się zbierać, telefon Leo zadzwonił i zaczęła się gorąca wymiana zdań.
Kiedy towarzystwo wychodziło z lokalu do akcji wkroczyli przyczajeni przed klubem paparazzi - mówi świadek zajścia. Leo zaczął się zasłaniać i krzyczeć: "Nie ważcie się robić mi zdjęć!" Widać było, że coś jest nie w porządku i ostatnią rzeczą jaka byłaby mu potrzebna, to błyski fleszy, prosto w twarz.
Był naprawdę zadurzony w Bar, ale ostatnio traci cierpliwość. Uważa, że ona strasznie się go czepia, poza tym bycie daleko od siebie ze względu na pracę powoduje kłótnie - dodaje znajomy aktora.
Leonardo i Bar zaczęli się spotykać już prawie rok temu, zaraz po tym jak aktor rozstał się z inna pięknością, Giselle Bundchen.
A to kilka zdjęć Bar Refaeli:
Nie dziwimy się, że Leo był nie w humorze.