Osoby związane z królowa popu twierdzą, że związek Madonny i Jesusa Luz to zwykła medialna zagrywka ze strony piosenkarki. Brytyjski Now dotarł do jej przyjaciół, którzy mają już dosyć idiotycznego zachowania gwiazdy. Powiedzieli wprost: Jesus dla niej pracuje i dostaje pieniądze za dobrze wykonaną robotę.
Traktuje go jak służącego i opiekunkę do dzieci – powiedział jej znajomy dziennikarzom. Dzięki niemu lepiej może manipulować swoim wizerunkiem. Zdarza im się oczywiście uprawiać seks, ale nie są parą. Nawet jej przyjaciele traktują go jako chłopca od "przynieś, posprzątaj i pozamiataj".
Jest jej zwyczajnym pracownikiem – kontynuuje informator. Wychował się w Brazylii i inaczej patrzy na sprawy seksu. Regularnie flirtuje z współpracownikami – facetami i dziewczynami. Zdaje sobie sprawę, że pokazywanie się publicznie z Madonną zapewni mu rozgłos i kontrakty reklamowe. Ich związek to zwykłe oszustwo.
Chyba nikt nie jest zdziwiony. Aż dziw bierze, że media donoszą o ich romansie przez tak długi okres i się jeszcze paparazzi nimi nie znudzili. O ich pierwszym spotkaniu pisano już w grudniu zeszłego roku…