We wczorajszym odcinku Jak ONI śpiewają potok łez i wzruszeń zalał po same pachy zawodników, jury i prowadzących. Zaczęło się od wyeliminowania Joasi Jabłczyńskiej, która przegrała pojedynek zagrożonych z Patrycją Kazadi. Później było jeszcze lepiej.
Po udanych duetach Jabłczyńskiej i Kazadi oraz Liszowskiej i Włodarczyk, przyszedł czas na wspólny występ Laury Samojłowicz i Roberta Kudelskiego. Ich wykonanie klasyka Something stupid nie przypadło do gustu oceniającym, podobnie jak ich solowe występy. Laura zeszła ze sceny ze łzami w oczach, a piosenka francuska Kudelskiego uznana została za mało efektowną.
Jednak to właśnie dzięki Robertowi Kudelskiemu spełnił się chyba jeden z najgorszych koszmarów reżysera. Joasia Jabłczyńska, której przysługiwało prawo do wręczenia chroniącego przed zagrożeniem "perłowego jokera", ofiarowała go właśnie jemu. Aktor zdecydował jednak, że... odda kartę Kazadi, co poprzedził długim, kwiecistym i - a jakże - wzruszającym wstępem. Nie dość, że mówił zdecydowanie za długo, to jeszcze kilka razy wspomniał o "wspólnym serialu", który łączy jego, Jabłczyńską i Kazadi. Na koniec zakrzyknął: Patrycja, dla ciebie od Wspólnej! Nie ma to jak *promocja serialu konkurencji w najlepszym czasie antenowym... *
Tradycyjnie już od prywatnych komentarzy nie mógł powstrzymać się Krzysio Ibisz, słodzący Edzi Górniak. Najpierw poprosił ją, aby to u niego, a nie u pana Mirka, zamawiała taksówki. Później stwierdził, że ciągle wypisuje się głupoty na jej temat. Edyta stwierdziła "lekceważąco", że: Podobno mam anoreksję, powiedz Ela, ile ja potrafię u ciebie pierogów zjeść!
Zaskoczeniem okazał się werdykt widzów. Zagrożone są ocenione najwyżej Joasia Liszowska, której Górniak zdążyła powiedzieć, że "wygrała ten program" oraz Agnieszka Włodarczyk, która również zebrała dobre recenzje. W przyszłym tygodniu widzowie pożegnają więc jedną z faworytek.
Komu kibicujecie?
