Maja Sablewska, wieloletnia menedżerka Dody, której powinniśmy być wdzięczni za zmianę jej wizerunku, znalazła sobie ostatnio nową podopieczną. Śliczna Marina Łuczenko może wzbudzać zazdrość Rabczewskiej, bo jest młodsza, co najmniej tak samo utalentowana i ładna. Czas pokaże, czy ma w sobie to coś, żeby zostać gwiazdą. Ale niebezpieczeństwo istnieje.
Nic więc dziwnego, że Dorota czuje się zagrożona. Jak donosi Na Żywo, nie podoba się jej, że Maja zaczęła współpracować z Mariną. Nie jest zachwycona postępowaniem swojej menedżerki - relacjonuje tygodnik. Sytuację pogarsza fakt, ze Sablewska otwarcie przyznaje, że "prawie rok szukała kogoś takiego jak Marina".
Doda na pewno ucieszyła się, kiedy o tym usłyszała. Czyżby zmiana Mai na brata Rabczewskiej była coraz bardziej prawdopodobna?