O hojności gwiazd - a częściej jej braku - pisaliśmy już niejednokrotnie. Zazwyczaj to jednak polskie gwiazdy mają problemy z zostawianiem napiwków w restauracjach, często też zdarza im się kłócić o kilkanaście groszy reszty. Raczej nie spotka się u nas takiego Matta Damona, który potrafi obdarować kelnerkę 4 tysiącami dolarów… Do specjalnie wyczulonych na tym pukncie nie należy również kochana przez amerykańskie nastolatki i ich rodziców Miley Cyrus.
16-letnia gwiazda kilka dni temu jadła obiad w Outback Steakhouse w Nowym Jorku, w towarzystwie swojej siostry Brandi. Dziewczyny złożyły zamówienie na 70 dolarów, a kiedy przyszło do płacenia, Miley nie wykazała się ofiarnością.
Wyjęła porfel pełen baknotów, wyciągnęła z niego studolarówkę i kurczowo trzymała - opisuje pracownik restauracji. Całą resztę przeliczyła i zatrzymała dla siebie. Kelnerka była zdumiona takim zachowaniem.
Przypomnijmy: stawiana za wzór w dość konserwatywnym amerykańskim społeczeństwie Cyrus zarobiła w samym tylko 2008 roku 25 milionów dolarów, czyli około 75 milionów złotych (to ponad dziesięć razy więcej, niż wydano w Polsce na kulturę w całym ubiegłym roku!). Tyle dostała za filmy, seriale, płyty, koncerty, a przede wszystkim wszelkiego rodzaju gadżety ze swoją podobizną.
Rzecznik prasowy Miley oczywiście przeprosił wszystkich w jej imieniu.
Miley jest bardzo przykro z powodu nietaktu, którego się dopuściła. Była przekonana, że nie musi dawać napiwku, skoro nie brała posiłku na wynos.
Dość zabawne tłumaczenie… :)