Wydawało nam się, że niewzbudzająca żadnych negatywnych emocji Leona Lewis może liczyć jedynie na oddanie swoich fanów. Okazuje się, że nawet gwiazdki, które mają za sobą romans z reality show muszą uważać na psychopatów. Wczoraj, w jednej z księgarni w Londynie piosenkarka podpisywała swoją autobiografię. Na miejscu zebrały się setki fanów, którzy chcieli spotkać swoją idolkę twarzą w twarz. Po 30 minutach od rozpoczęcia spotkania podszedł do niej dorosły mężczyzna. Po tym, jak podpisała mu książkę, uderzył ją z całej siły w twarz! Krzyczał, że ją zabije!
Na szczęście gwiazda nie odniosła poważnych obrażeń, a kilku ochroniarzy natychmiast wyprowadziło ją z sali. Kiedy oszołomiona i przerażona piosenkarka opuszczała salę obezwładniony psychofan jedynie histerycznie się śmiał… Zdarzeniu przyglądało się ponad 200 zszokowanych miłośników muzyki Leony Lewis.
Brytyjka była roztrzęsiona, gdy opuszczała księgarnię. Miała twarz zalaną łzami. Została od razu przewieziona na do prywatnej kliniki, gdzie lekarz przeprowadził obdukcję.
Opuchlizna była na tyle duża, że Leona musiała wycofać się z wcześniejszych zobowiązań i przerwać promocję swojego drugiego albumu. Z napastnikiem spotka się w sądzie.