Nie ma to jak kulturalnie wybrnąć z niezręcznej sytuacji...
Niedawno mówiło się, że Michał Wiśniewski planuje wystawny ślub i wesele z obecną żoną i że podczas tournee po USA sprzedaje bilety na ową uroczystość. Teraz jednak z ust Wiśniewskiego pada dementi:
Nie ma żadnych biletów na nasz ślub! Są na specjalny koncert z zaproszeniem na uroczystość. I trunków będzie u nas pod dostatkiem. 500 dolarów jest małą sumą za to wszystko. Kto nie chce, może nie przyjeżdżać i za darmo siedzieć w domu.
Także informacje o rychłej wyprowadzce z Polski okazały się nie być prawdziwe. Świątczak mówi:
Nie wiem, skąd się wzięły takie informacje. Pracujemy w Polsce, mamy tu dom.
Wiśniewski dodaje:
Nie będę się przed nikim tłumaczył. Kiedy będę miał ochotę, to na rok przeprowadzę się do Hiszpanii albo na Florydę.
Michałku, ale ty przecież nie umiesz żyć bez śledzących cię paparazzi i ciągłych artykułów w tabloidach. W Hiszpanii czy w USA nikt się raczej tobą nie zainteresuje. No, chyba że służby imigracyjne.