Karolina Borkowska, trzecioligowa aktorka, znana ostatnio raczej fanom rozkładówek w męskich czasopismach, najwyraźniej polubiła pozowanie do zdjęć w skąpych strojach. Tym razem jednak sesja z jej udziałem nie przedstawia jej jako kuszącej nimfetki. Borkowska zaprosiła gazetę „Fakt” do gabinetu kosmetycznego, gdzie poddawała się zabiegowi usuwającemu cellulit z ud.
Podpis nad zdjęciem informuje nas: Żeby być piękną i jędrną wystarczy trochę cierpliwości i 160 zł. Karolinie się udało, nie musiała płacić, bo jest znaną aktorką. Wow! Aż ciężko to skomentować. Zazdrościmy... Przy okazji dowiadujemy się, że gwiazdy tego kalibru dostają 160 złotych za wyłączność na tak poniżający materiał.
Na zdjęciu możemy zobaczyć Karolinę w podciągniętym podkoszulku i jednorazowych stringach, leżącą na wąskiej kozetce. Borkowska wyznacza w ten sposób nowy kierunek w polskim reportażu. Proszę państwa – oto żądza sławy w czystej postaci.