Depresja Romana Polańskiego chyba się pogłębi. Wniosek o wypuszczenie go za kaucją został właśnie ostatecznie odrzucony. Sąd w Bellinzone uznał, że sympatyczny reżyser może się wypiąć na szwajcarski wywiad sprawiedliwości i uciec. Ma taki zwyczaj - jeżeli uznaje, że nie pasuje mu sąd w danym kraju, zwiewa. Rzeczywiście, to bardzo prawdopodobne. W końcu co ma do stracenia?
Polański może odwoływać się jeszcze do sądu najwyższego Szwajcarii, co na pewno zrobi. Może jednak lepiej, żeby z godnością stanął przed amerykańskim sądem i odpowiedział za gwałt na 13-latce? Na pewno da sobie radę.
Polski konsul z pewnością sprawdzi, czy niczego mu nie brakuje. Czy dobrze go karmią? Czy brzuszek nie boli?
Przypomnijmy: Polański wyjdzie dziś ze szpitala?!