Weronika Pazura broniła się w poniedziałek w TVN-owskim Teraz MY. Z jej wersji (co ciekawe - ocenzurowanej) wynika właściwie, że jest niewinną ofiarą agenta. Twierdzi, że myślała, że w torebce, którą jej dał miały być perfumy. Później przyznała, że wiedziała, że są tam pieniądze, ale jednak dużo mniej... Czy naprawdę została wkręcona? Czy CBA działa na zasadach programu Mamy cię?
Weronika Pazura nie była nigdy rozpracowywana przez CBA - powiedział w TVN 24 były szef Biura, Mariusz Kamiński. *Sama zaczęła składać propozycje przestępcze *kilka miesięcy temu młodemu przedsiębiorcy, którym był agent pod przykryciem działałący w środowisku przedsiębiorców.
Chodziło o przestępczą prywatyzację konkretnego przedsiębiorstwa, którego szefa znała - przypomina. W wyniku tych działań zostali oboje ujęci.
Czy mimo to powinniśmy wierzyć bezkrytycznie w wersję Weroniki, "niewinnej ofiary"?
Przypomnijmy, że sąd uznał obszerne dowody w jej sprawie za wyczerpujące i ze względu na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych czynów nałożył na byłą gwiazdę aż 600 tysięcy złotych kaucji. Z tego co wiemy, sędzia chyba nie pracuje w CBA...