Niejednej osobie marzy się zaistnienie w telewizji. Naszemu rodakowi, Adamowi Jasińskiemu, się to udało. W zeszłym roku 31-letni PR-owiec zgarnął pół miliona dolarów po tym, jak wygrał amerykańską edycję Big Brothera. Problemy zaczęły się potem. Świeżo upieczony gwiazdor postanowił bowiem zainwestować wygrane pieniądze w dość nietypowy sposób.
W sobotnią noc Jasiński został aresztowany. Miał przy sobie 2 tysiące tabletek oksykodonu, jednego z najsilniejszych leków przeciwbólowych dostępnych na rynku. Śledztwo przeprowadzone przez policję stanu Massachusetts wykazało, że Jasiński całe 500 tysięcy dolarów, które wygrał, przeznaczył na rozkręcenie biznesu narkotykowego... Od kilku miesięcy handlował środkami odurzającymi na całym wschodnim wybrzeżu.
Mężczyzna został przyłapany na gorącym uczynku. Próbował sprzedać leki policjantowi, który podawał się za narkomana. "Wielki brat" czuwał, bo agent miał ze sobą ukryty mikrofon...
Według raportu, do którego dotarli dziennikarze, były już biznesmen tabletki miał schowane w skarpecie, którą trzymał w majtkach.
Jasińskiemu grozi teraz 20 lat w więzienia i... milion dolarów kary. Nie za dobrze na tym wyszedł.