Tomasz Karolak uszkodził swoje nowe audi A4. Wgnieciony bok nie wygląda wprawdzie dramatycznie i da się z tym jeździć, ale naprawa będzie kosztowna. Jak obliczył Fakt, za wyklepanie boku Karolak będzie musiał zapłacić aż 10 tysięcy złotych. No ale jeśli kogoś stać na luksusowe auto (albo dostaje je w prezencie) to chyba zdoła jakoś wysupłać te parę tysięcy. Większym problemem są terminy.
Usłużny tabloid obdzwonił wszystkie autoryzowane serwisy tej marki w Warszawie i ustalił, że najbliższy wolny termin wypada dopiero na początku listopada. Ale to także nie problem, bo Karolak może liczyć na to, że zadziała magia znanej twarzy. A nawet jeśli nawet się nie uda, to ma jeszcze 7 innych samochodów...
Po co mu aż tyle? Ciekawe, gdzie je wszystkie garażuje.