Nie wiadomo dokładnie, kto wpadł na pomysł, żeby nazwać Monikę Richardson seksowną. Ale tak jakoś się utarło. Teraz sama zainteresowana skromnie zaprzecza. W dodatku do Faktu:
Jestem starą, świadomą siebie kobietą - kokietuje. Po latach pracy w telewizji po prostu wiem, w czym dobrze wyglądam. Nie korzystam z porad stylistów, swoje kreacje wymyślam sama, od 15 lat noszę te same sukienki.
Widać?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.