W zeszłym miesiącu w mediach pojawiła się plotka, że aktorzy grający w filmie Ciacho byli motywowani do pracy w nietypowy sposób - gazem rozweselającym (zobacz: Grali naćpani!). Być może była to przemyślana, choć nieco kontrowersyjna, forma promocji nowej produkcji. Jednak coraz więcej aktorów potwierdza, że *na planie stosowane były niekonwencjonalne "rozluźniania" obsady. *
Reżyser kazał mi palić - wyznał w Super Expressie Cezary Żak. Uważałenm, że ma rację, choć najpierw się zżymałem, gdy przeczytałem to w scenariuszu. Ale potem stwierdziłem, że warto dla tej sceny zapalić. Nie powiem, co to było, ale nie to, co myślicie - dodaje. Mogę powiedzieć, że było to coś, co sprawiło, że odpłynąłem na jakiś czas. Używka, którą wykorzystywaliśmy na planie, była jednak całkiem legalna.
Czy chodzi o jakiś "dopalacz"?