Po zasuszonym Karlu Lagerfeldzie (Zobacz: "Tylko grubasy krytykują chude modelki!")
*, puszyste kobiety postanowiła obrazić *najbrzydsza projektantka świata i ofiara operacji plastycznych w jednym Donatella Versace.
Zarządzająca rodzinnym modowym imperium 54-latka (!) mimo, że od lat przyjaźni się z wieloma "okrąglejszymi" gwiazdami, które zaprasza na ekskluzywne pokazy, jak choćby Jennifer Hudson, nie pozostawiła złudzeń swoim ewentualnym klientkom.Odpowiadając na pytania jednej z amerykańskich czytelniczek Vogue'a, Donatella rozwiała nadzieje na kolekcję XL:
- Dlaczego projektanci zwykle odmawiają tworzenia ubrań w rozmiarach większych niż 10 (odpowiednik europejskiego rozmiaru 40)? Czy to jest kwestia uprzedzenia? Przecież to byłby dla nich niezły interes. My też mamy pieniądze! - spytała rozgoryczona czytelniczka.
- Versace często oferuje większe rozmiary, ale chyba wiem, o co ci chodzi - odpowiedziała Włoszka. Ja osobiście na pewno nie chciałabym projektować ubrań dla grubych kobiet. Chociaż nie widzę problemu w tym, aby kobiety o różnych wymiarach nosiły moje modele. Podejrzewam, że niektóre style pozwalają na "rozciąganie". Ale są takie których po prostu nie da się powiększyć.Czasem zależy to od konkretnego modelu.