Jak się można było spodziewać, nigdy nie wydane piosenki Michaela Jacksona nagle wyrastają jak grzyby po deszczu. Kilka miesięcy temu do Internetu wyciekł fragment utworu The Place With No Name. Ostatnio do sklepów trafił jego "nowy singiel", nagrany w 1990 roku This Is It. To była kwestia czasu, zanim jego adwokaci dokopią się do innych utworów i spróbują je sprzedać.
Amerykańskie media donoszą, że John Branca, prawnik gwiazdora, złożył ofertę największym amerykańskim firmom fonograficznym. Adwokat jest w posiadaniu ponad 70 nigdy nieznanych i niepublikowanych piosenek, które Michael nagrał w ciągu ostatnich pięciu lat. Branca trochę sobie na nich zarobi, bo prawa do nich nie ma ani rodzina Jacksona, ani wytwórnia, z którą Król Popu był związany.
Adwokat jest ponoć zainteresowany przedłużeniem kontraktu z dotychczasową wytwórnią piosenkarza, Epic Records. Żąda jedynie o wiele większych pieniędzy.
Firma fonograficzna nie pali się, by kupować utwory, gdyż posiada prawa do wszystkich piosenek nagranych od lat 80. do 2004 roku, czyli z okresu, kiedy Jackson był w szczytowej formie. Inne wytwórnie natomiast mają chrapkę na nowe kompozycje Michaela. Koszt i tak im się zwróci z nawiązką.