Jeszcze kilka lat temu, np. na planie Quo Vadis nie była aż tak stanowcza. Jako Chryzotemis pokazała wszystko. Super Express tak bardzo chciałby znów zobaczyć nagie ciało aktorki, że nawet zadzwonił do niej z pytaniem, czy przypadkiem nie zdecydowałaby się na rozbieraną sesję, szczególnie, że otrzymuje takie propozycje.
Ten temat mnie nie interesuje - powiedziała stanowczo Małgosia. Ale twierdzi, że nie przeszkadza jej, że szczególnie zainteresowani jej anatomią wielbiciele, mogą sobie przypomnieć nie tylko Quo Vadis, ale także In flagranti.
Taką scenę traktuję jako grę aktorską i nagie ciało to dla mnie też jest kostium - zapewnia.
Najważniejsze, że rozebrała się na początku, kiedy jeszcze naprawdę było co oglądać...