Jeszcze trzy lata temu Nicole Richie była jednym z najgorętszych tematów dla tabloidów. Była wtedy najlepszą przyjaciółką Paris Hilton, sporo imprezowała, ćpała.
Dziś Nicole to (przynajmniej oficjalnie) zupełnie inna osoba. Ratunkiem okazał się związek z Joelem Maddenem, którego owocem jest dwójka uroczych dzieci: córeczka Harlow oraz synek Sparrow. Richie ze złej dziewczynki przeobraziła się w dojrzałą, kochającą mamę.
Swoim szczęściem postanowiła pochwalić się na łamach magazynu People. Dochód ze sprzedaży gazety z zdjęciem rodzinnym na okładce miał wesprzeć sieroty (zobacz: "Nasz synek i córeczka zarabiają na sieroty!")
*. Gestu gwiazdki nie docenili niestety czytelnicy i numer sprzedał się w *zaskakująco niskim nakładzie jednego miliona egzemplarzy, podczas gdy średnio People rozchodzi się w 1,4 miliona kopii.
Czyżby był to koniec "hossy" na znane mamy z dziećmi na okładce? A może po prostu koniec "hossy" na Nicole?