Najnowszy numer magazynu Viva proponuje czytelnikom krótka wycieczkę do osobistego życia Kayah. W długim wywiadzie poruszane są same ciekawe tematy. Gwiazda odpowiada na pytania o orgazmach i sposobach na zrzucenie nadwagi. Oczywiście najwnikliwiej eksplorowane jest zagadnienie związków, które Kayah postanowiła zakończyć - romansu z Sebastianem Karpielem-Bułecką oraz małżeństwa z Rinke Rooyensem.
W rozmowie Kayah przyznała, że po urodzeniu dziecka popadła w depresję. Powodem byłą duża nadwaga, której nie potrafiła zrzucić:
Pół roku trwała cała depresja. W ciąży strasznie przytyłam, nagle urosłam o 30 kilo. Myślałam, że jak urodzę, to mi to jakoś pójdzie precz, ale, niestety, nie. Akurat wtedy nastąpił największy boom w mojej karierze, czas Bregovicia. Nie czułam się ze swoją tuszą dobrze i sama świadomość, że występuję w takim stanie przed pięciotysięczną publicznością, była strasznie deprymująca. Czułam się kluchą.
Z wywiadu dowiadujemy się także, jak piosenkarka poradziła sobie z kilogramami, które ciążyły jej fizycznie i psychicznie. Zastosowała rygorystyczną dietę poleconą przez koleżankę: W 13 dni zrzuciłam nadprogramowe 15 kilogramów.
Niestety, szczupła sylwetka nie uratowała żadnego ze związków Kayah. Ponoć winę za niepowodzenia w życiu uczuciowym ponosi chorobliwa zazdrość o partnerów. Zaś jej obecna samotność jest spowodowana... podejściem do seksu:
Jest dla mnie rzeczą bardzo naturalną. Wyzwala dużo magicznej energii - zwierza się Kayah. Tylko że seks ma dla mnie sens, gdy jest połączony z miłością. *Gdybym tak nie uważała to być może nie gadałabym z panem o samotności, bo ta moja samotność wynika również z tego, że mam brak tak rozumianego seksu właśnie. *Wolę nic niż nic, więc mam nic.
Miejmy nadzieję, że ktoś fajny się jeszcze znajdzie. Tylko czy Viva to na pewno dobre miejsce, żeby się tak anonsować?