Afera z pobiciem się Dody i transwestyty "Jej Perfekcyjności" na urodzinach warszawskiego klubu Utopia to chyba najdziwniejsze wydarzenie minionego miesiąca. Przypomnijmy: "Jej Perfekcyjność" twierdzi, że Rabczewska podeszła do niej, zerwała jej korale i perukę. Panie oczywiście nie szczędziły sobie wzajemnych nieuprzejmości, a rozdzielać je próbował... Marcin "Porno Fryzjer" (tak, tylko jego tam brakowało). Cała sprawa wydawała się nam nieprawdopodobna, ale naprawdę się wydarzyła. (ZOBACZ: Doda pobiła się z transwestytą!)
Udało nam się dotrzeć do osób, które widziały, co działo się przed awanturą i co tak zdenerwowało Dorotę. Okazuje się, że została (jak zawsze?) sprowokowana:
Doda siedziała pijąc szampana ze swoja koleżanką Anetą i "Dżagą", czyli jej sobowtórem, tego wieczoru po mesku - opisuje nasze źródło obecne na imprezie. "Jej Perfekcyjność” siedziała za nimi. Doda spytała "Dżagi": Co to jest to, co tam siedzi? Jakaś twoja konkurencja? A "Dżaga" na to mniej więcej: "W dupie ją mam, bo tak jak ty nie mam konkurencji, ale ta szmata napisała na swoim blogu, że moje urodziny gdzie razem występowałyśmy były debilne i nieudane [chodzi o imprezę urodzinową, podczas której Rabczewska śpiewała na scenie razem ze swoim sobowtórem]. I ogólnie nam pojechał, a przecież jesteśmy królowymi!" Doda zrobiła groźna minę, wstała, podeszła do "Jej Perfekcyjności", zerwała jej korale, resztę znacie...
Niezłe jaja... Przy okazji, *wyobrażacie sobie imprezę z "Dżagą po męsku"? *