Udział Dody w finale MTV Europe Music Awards w kategorii Najlepszy wykonawca europejski to dość spore wydarzenie. Głosowanie już się zakończyło. O tym, czy Rabczewskiej udało się przekonać fanów, aby jeszcze raz na nią zagłosowali przekonamy się w czwartek wieczorem, kiedy zostanie wręczona nagroda.
O szansach Doroty w starciu z pozostałym artystami wypowiedział się Marek Sierocki. Kibicuje jej, bo, jak twierdzi, mamy się wreszcie czym pochwalić.
Cieszę się nominacją dla Dody - powiedział internetowemu wydaniu Dziennika. Nie mamy w Polsce zbyt wielu artystów, których śmiało pokazać można za granicą. Prezentowany przez nią show nie odbiega przecież poziomem od tego, co oferują artyści zagraniczni.
Z tego, co wiem, Doda pracuje właśnie nad pierwszą anglojęzyczną płytą. Możliwość zaprezentowania się na gali MTV Music Awards przed rozpoczęciem światowej kariery to bezcenna promocja - kontynuuje. Nie mówiąc o tym, że jako pierwsza Polka dostąpiła tego zaszczytu .
Pomimo ogólnego entuzjazmu Sierocki próbuje patrzeć na wszystko chłodnym okiem. Przyznaje, że wątpi, że nagroda trafi do polskiego wykonawcy:
Myślę, że Doda nie ma wielkich szans na zdobycie statuetki, konkurencja jest naprawdę silna. Chociaż prywatnie nie jestem fanem takich wyścigów, życzę jej oczywiście jak najlepiej.
My też trzymamy kciuki. To samo radzimy wszystkim, którzy nie mogą jej już znieść. To może przewrotne, ale przecież jak odniesie sukces na Zachodzie, to raczej już nie wróci. Prawda?